Dwutlenek siarki (E220) należy do chemicznych środków konserwujących stosowanych w małych dawkach i w Polsce jest dozwolony jako konserwant. Jest to bezbarwny gaz, rozpuszczalny w wodzie, który skutecznie działa na bakterie i pleśnie, choć słabiej na drożdże. W przemyśle spożywczym jest używany m.in. jako konserwant suszonych owoców. Pomimo pozytywnego działania na bakterie i pleśnie, to gaz ten może powodować podrażnienie przewodu pokarmowego oraz reakcje alergiczne. A długotrwałe przyjmowanie produktów z dwutlenkiem siarki (nawet w małych dawkach!) obniża odporność organizmu. Wniosek jest jeden: kupujmy owoce niesiarkowane.
/ wiedza zdobyta na kierunku: dietetyka
photos: google.pl
To akurat wiedziałam :) ale do suszenia owoców mam specjalna suszarkę tylko że strasznie długo to trwa jak chcę sobie zróbic np chipsy jabłkowe :)
OdpowiedzUsuńOdkąd tylko mam świadomość, że jakieś suszone owoce są siarkowane - nie wybieram ich. Kiedyś jednak zupełnie nie wiedziałam, że takim procesom są poddawane. Trzeba świadomie wybierać te bez dwutlenku siarki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę miłego poniedziałku! :)
Szkoda tylko, że owoce suszone niesiarkowane są drogie i myślę, że dlatego większa cześć społeczeństwa nie bierze tego pod uwagę.
OdpowiedzUsuńDlatego najlepiej samemu suszyc owoce :)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak garść niezbędnych informacji na początek tygodnia :) Trzeba uważać na ten dodatek..
OdpowiedzUsuńBardzo przydatne info :)
OdpowiedzUsuńNigdy o tym nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńMój blog ♥
Kocham suszone owoce, jednak rzeczywiście trzeba uważać na ten konserwant :)
OdpowiedzUsuńTo ja wiem,tylko żeby w domu wysuszyć owoce to 2 dni nie twoje..a w sklepie znów są drogie ;( ehhh
OdpowiedzUsuńA tak lubię suszone owocki :( Będę teraz unikać tych siarkowanych! <3
OdpowiedzUsuńWiększość ludzi podejrzewam o tym nie wie, niestety.
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię swojskie owoce a nie suszki, z suszków tylko jabłka w sklepie eko kupuje :)
OdpowiedzUsuńKiedy kupowałam rodzynki zawsze zwracałam uwagę na to by były niesiarkowane ;) Teraz patrze na mak :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, bo wszyscy tak trąbią, że kupować bez siarki, a nikt nie napisze - dlaczego? Dlatego ja nie zwracałam nigdy na to uwagi. Ale o wpływie na odporność nie wiedziałam, dlatego baczniej się temu przyjrzę :)
OdpowiedzUsuńKochamy morele bez siarki! To najlepszy dowód na to, że nie zawsze konserwanty zachowują smak owocu... wręcz przeciwnie! Morele niesiarkowane są 1000 razy lepsze od zwykłych :)
OdpowiedzUsuńja też staram się unikać :)
OdpowiedzUsuńteraz będę zwracała na to uwagę!
OdpowiedzUsuńMega przydatny wpis,warto takie rzeczy wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe informacje, ale niestety ciężej przekładać wiedze na praktykę, ponieważ często kupując suszone owoce na wagę takie informacje nie są podawane.Dlatego warto jednak kupować te pakowane do torebek,co do składu których jesteśmy pewni.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Od dawna zwracam już na to uwagę - owoce bez siarki są nie tylko zdrowsze, ale i smaczniejsze - zwłaszcza w morelach i śliwkach widzę różnice :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio koleżanka mi o tym wspominała! Od tamtej pory uważam. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.com
Swego czasu często jadłam owoce suszone, ale nigdy nie zwracałam uwagi na to czy zawierają ten konserwant. Teraz będę wybierać tylko te bez. :)
OdpowiedzUsuńJakbyś miała czas to zapraszam również do mnie :)
Tu kliknij :)
Ja ostatnio czytałam, że w ogóle należy unikać owoców suszonych i kandyzowanych..
OdpowiedzUsuńKonserwanty są bardzo ważne w technologii żywności, gdyż one chronią przed rozwojem drobnoustrojów, które powodują zatrucia pokarmowe. Suszone owoce są bardzo dobre, a po za tym producent nie dodaje dwutlenku siarki tyle, ile sobie chce. W małych ilościach nie jest szkodliwy, a po za tym jest dopuszczony do użytku, gdyż każde dodatki do żywności zostały przebadane pod kątem bezpieczeństwa i zatwierdzony przez Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności. W załącznikach do rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie dozwolonych substancji dodatkowych do żywności z dn. 22.11.2010 r. jest wykaz dozwolonych substancji dodatkowych do żywności i ustalone normy ich użycia przez producenta, które są bezpieczne dla konsumenta. W tabeli nr 6 załącznika nr 3 do ww. rozporządzenia znajdziemy wykaz środków spożywczych, które mogą zawierać dwutlenek siarki i maksymalny poziom w przeliczeniu na S02.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Patryk
Tak, jak pisałam w poście, SO2 jest stosowany jako konserwant, a jego dawki są regulowane prawnie. Wspomniałam również, że może on wywoływać reakcje alergicznie oraz podrażnienie układu pokarmowego, w domyśle: nie u wszystkich. I owszem w niewielkich dawkach jest nie szkodliwy, ale jeżeli ktoś będzie spożywał go codziennie w niewielkich ilościach, to wielkość dawki jednak wzrośnie co stanowi ryzyko m. in. obniżenia odporności ;)
Usuń