Neofobia jest zaburzeniem objawiającym się niechęcią do próbowania i spożywania nowych pokarmów. Występuje najczęściej u dzieci między 2. a 5. rokiem życia (u niemowląt istnieje otwartość na nowe smaki, która z wiekiem maleje), a wiąże się z przybywaniem do menu dziecka coraz to nowych produktów. Najlepszą metodą na pozbycie się tego zaburzenia jest cierpliwość- jeśli podamy dziecku pierwszy raz brokuła, to możemy być pewni, że odmówi zjedzenia. W tym wypadku należy podać go drugi raz, a nawet i siódmy. Z czasem dziecko oswoi się do wyglądu tego warzywa, a możliwe, że i polubi smak! Istota dzieci jest taka, że jedzą one jedynie produkty im znane (pozostałości instynktu przodków, którzy uważali na zatrucie pokarmowe).
/ dietetycy.org neofobia.pl wiedza zdobyta na kierunku: dietetyka
photos: tumblr.com
photos: tumblr.com
O, mam to (:
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że to zaburzenie i w dodatku ma nazwę, mój 7-letni kuzyn nadal ją ma ale pewnie z wiekiem przejdzie :)
OdpowiedzUsuńOoo tak. U dzieci neofobia występuje baaardzo często.
OdpowiedzUsuńCiotkastiv.blogspot.com
Właśnie wyjaśniłaś mi dlaczego nic nie jadłam, gdy byłam mała ;D Moją odpowiedzią na pytanie: "Dlaczego nie jesz?" było "Bo nie lubię", a smaku nie znałam...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !
W takim razie zdecydowanie nie mam do czynienia z neofobią żywieniową. Ja, moja rodzinka i znajomi uwielbiamy nowości kulinarne, eksperymenty. Nawet jak coś jest mi z wyglądu nieznane, z chęcią próbuję. Nowe smaki, nowe kuchnie - dla mnie super.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka serdeczne! :)
Nie tylko dzieci "cierpią" na to schorzenie... niektórzy dorośli również ;P
OdpowiedzUsuńciekawy post
OdpowiedzUsuńInteresująca sprawa. Nie wiedziałam, że tak to się właśnie nazywa.
OdpowiedzUsuńkiedyś też tak miałam - upierałam się, że tego nie jem i koniec. teraz dopiero, na starość przekonałam się do wielu produktów i nie mogę uwierzyć jak ja mogłam tego nie jeść haha
OdpowiedzUsuńciemoszewska.blogspot.com
Nie znałam wcześniej tej nazwy..chociaż o zjawisku słyszałam :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście mi to nie dolega! Uwielbiam probowac nowe rzeczy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia że coś takiego istnieje :P
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że to ma swoją nazwę! Ale no cóż, też to miałam jako dziecko :D
OdpowiedzUsuńU dzieci to normalne! Chociaż ja nigdy nie miałam problemu z jedzeniem :D
OdpowiedzUsuńMój brat cioteczny nigdy nie jadł surowego pomidora i ogórka :D
OdpowiedzUsuńJa byłam dziwnym dzieckiem - jadłam śledzie jako dziecko, podobno dzieci śledzi nie lubią :D
OdpowiedzUsuńA ja właśnie śledzi nie jadłam, a dopiero teraz pokochałam śledzie na słodko-kwaśno. Może to też jest spowodowane zmianami smakowymi, w pewnym wieku nie odczuwa się tak smaków intensywnie jak wcześniej.
UsuńA jako dziecko nie cierpiałam rosołu. Nikt nie umiał mnie do niego przekonać. A najgorsze było to, ze zawsze u babć królowała właśnie rosół. I nie wypadało po prostu zostawić całego talerza zupy. Więc jako grzeczne dziecko jadła go posłusznie.
Nie wiedziałam, że to ma nazwę. :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o takim zaburzeniu. ♥
OdpowiedzUsuńlondonkidx.blogspot.com
Nie miałam pojęcia o tym, że jest takie zaburzenie, ja nie mam tego na 100%.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! MÓJ BLOG - zapraszam :)
Raczej bym to nazwała normalością a nie zaburzeniem ;)
OdpowiedzUsuńhttp://my-natalias-place.blogspot.com/
Myślisz, że to normalne, żeby np. trzydziestoletni mężczyzna odmawiał zjedzenia kukurydzy, nie próbując jej nigdy w życiu? Ludzie (zdrowi) mają to do siebie, że są głodni wiedzy, więc chętnie próbują nowości, a ucieczka od nich jest zdecydowanie zaburzeniem :)
UsuńEj, ja pamiętam, że jako dzieciak miałem coś takiego, że nie lubiłem próbować nowych rzeczy! Jakoś mi się to przesunęło, bo skoro to pamiętam, to musi być przynajmniej 6-7 rok życia. Na szczęście mi przeszło i teraz z chęcią dręczę swoje kubeczki smakowe nowymi doznaniami! ;)
OdpowiedzUsuńja tam lubię smakować ^^
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że jest takie zaburzenie. Ale gdy szybko przeanalizowałam zagadnienie doszłam do wniosku, że faktycznie występuje to u dzieci. Jako dziecko bardzo niechętnie próbowałam nowych rzeczy, w domu nazywali mnie niejadkiem :p
OdpowiedzUsuńNie znałam takiego pojęcia ani zaburzenia ;-)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie mam takich problemów :D
OdpowiedzUsuńHaha dziewczyna naszego brata na to chyba cierpi :P Ona nie zje nic czego sama nie przygotowała i czego nie zna smaku :P
OdpowiedzUsuń