Niedawno miałam praktyki w szpitalu, gdzie zebrałam mnóstwo wywiadów żywieniowych. Podczas pobytu w szpitalu trafił mi się pacjent z chorobą Leśniowskiego-Crohna (zapalna choroba jelit), który od dwudziestu lat jest
wegetarianinem. Podczas wywiadu chciałam poznać wszystkie źródła białka w diecie, dlatego starałam się wymienić znane mi wegetariańskie produkty. Tak jak tofu było panu znane, tak nie miał on bladego pojęcia, czym jest tempeh. Właśnie w tamtym momencie uświadomiłam sobie, że dla zapracowanego człowieka, który nie ma czasu na poszerzanie swojej żywieniowej wiedzy słowo
tempeh może być obce.
Tempeh jest wytwarzany z fermentowanych ziaren soi i jest to
produkt wegański. Od tofu odróżnia go
orzechowy smak oraz
chrupiąca struktura. Zawiera identyczną ilość
białka co mięso. Jest świetnym źródłem
żelaza,
wapnia,
magnezu. Osobom nieznającym smaku fermentowanej soi poleca się tempeh wędzony.
Jeżeli nie raduje was pomysł jedzenia samego tempehu, to polecam wykonać klopsiki z przepisu ervegan'a!
/ Women's Health (październik 2016)
photos: google.pl
W wielu wegańskich restauracjach jest mnóstwo propozycji z tempehem wroli głównej, niektóre naprawdę warte uwagi :) Sama jeszcze go nie przygotowywałam w żadnym daniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! Udanego weekendu życzę! :)
Chyba kiedyś jadłam bo brat dawał mi na spróbowanie (jest wegetarianinem) ale jak mam być szczera nie pamiętam jak to smakuje..
OdpowiedzUsuńJestem tym zaciekawiona,ale wątpię,że znajdę to gdzieś w Holandii, gdzie w Polsce mogłabym zakupić do skosztowania ? Będę w maju na urlopie, jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,kikawww.blogspot.com
W sklepach ze zdrową żywnością, może w markecie na specjalnym dziale :)
UsuńJuż zapomniałam o tempeh a pamiętam, że bardzo chciałam go spróbować :)
OdpowiedzUsuńFermentowana soja jest podobno bardzo zdrowa ale jakoś tempeh nie spotkałam jeszcze nigdzie...
OdpowiedzUsuńciekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tempehu :)
OdpowiedzUsuńRaz chciałyśmy kupić ale był zbyt drogi :P Jednak niewykluczone, że kiedyś go wreszcie spróbujemy bo tofu to u nas już normalka :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z taka nazwą jak Tempeh.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - http://izabiela.pl/
Nigdy nie jadłam i jakoś nie mam ochoty ;P
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam zaufania do soi, ale produkt faktycznie bardzo ciekawy :)
OdpowiedzUsuńJa nie słyszałam o tym zupełnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię, uwielbiam wędzony i w słodkiej papryce. ;) Na szczęście są u mnie dostępne bez problemu.
OdpowiedzUsuń