W Japonii mamy możliwość spróbowania furikake. Brzmi to egzotycznie i szalenie. Pomimo nazwy furikake to suszona mieszanka przypraw przygotowana specjalnie do posypywania ryżu. Istnieje wiele odrębnych smaków owej mieszanki: chrzan japoński z suszonym wasabi, nori kori (zawiera wodorosty nori), shiso (wytworzone z dodatkiem czerwonych liści perilli), a także łososiowa mieszanka (z okruchami łososia). Furikake może zawierać kawałki omletu, pieczone ziarna sezamu, płatki z ryby bonito, a nawet zieloną herbatę matcha.
Przypominam, że częściej mnie znajdziecie na Instagramie @foxydiet.
/ https://www.japancentre.com/en/pages/40-furikake-rice-seasoning
photos: google.pl
Nigdy o tym nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńW Polsce najprawdopodobniej byłby to Kucharek albo Warzywko - w zdrowszej wersji suszona włoszczyzna :D
Myślę, że są to na prawdę ciekawe produkty:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Uwielbiam wszelkie nowości.
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam, ale z chęcią bym się skusiła!
Pozdrowionka wakacyjne z ciepłej Austrii :)
Nigdy nie jadłam takich produktów. Jestem ich ciekawa :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią spróbowałabym tych pyszności :D
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
MÓJ BLOG - KLIK
Bardzo ciekawa ta mieszanka ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję zdane sesji. Japończycy to mają wyobraźnię :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam japońskiego jedzenia,brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko wasabi, nic więcej :] ogólnie o furikake słyszę pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zdania sesji! Powodzenia w pracy :)
OdpowiedzUsuńCzego to w Japonii nie ma ;p
Kurde, ja filmu "Światło Pomiędzy Oceanami" nie oglądałam, musze to nadrobić , zwłaszcza że książę czytałam jakiś czas temu i szczegóły mogły mi umknąć ;)
Jeśli tylko nie ma w sobie syfów (wzmacniaczy itp.), to chętnie bym taką mieszankę wykorzystywała do swoich posiłków :)
OdpowiedzUsuńO prosze :O Nie znam :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2017/07/czarny-dresowy-komplecik.html
Hmm... ciekawy ten produkt. Wcześniej o nim nie słyszałam. Z chęcią bym spróbowała. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
windowofmfashion.blogspot.com
no tak, pewnie Japończycy maja tyle ryżu w swojej diecie, że ratują się już wszystkimi możliwymi pomysłami :D
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam się na smakach Japońskich, w sumie to jeszcze nigdy nie próbowałam żadnego - tak z prawdziwego zdarzenia :)
OdpowiedzUsuńW moim domu jadamy często ryż i takie przyprawy były by u mnie, mile widziane :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o czymś takim ;)
OdpowiedzUsuńNazwa bardzo skomplikowana, a produkt taki prosty i przydatny :D Coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńOoo takie suszone przyprawy bardzo lubię, o ile są bez zbędnych dodatków :D
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńpowodzenia z praca wakacyjna i gratulacje zaliczenia sesji! :)
OdpowiedzUsuńhttp://czynnikipierwsze.com/
Gratulacje :) Odetchnij i rozkręcaj się na blogu :D
OdpowiedzUsuńPrzyprawa ciekawa ale nie na tyle aby koniecznie jej spróbować :P
Gratulacje i powodzenia w wakacyjnej pracy! :) Może zawierać nawet kawałki omletu? Oryginalnie! ;D
OdpowiedzUsuńOoo bardzo ciekawe, nie słyszałam o tym :)
OdpowiedzUsuńwww.stylishmegg.pl
gratuluję sesji:)
OdpowiedzUsuńlubię testować nowości/ciekawostki kulinarne, Azja pod tym względem chyba zaskakuje najbardziej
kawałki omletu? serio?! :D
lubie poznawać nowe smaki :)
OdpowiedzUsuń