Jakiś miesiąc temu dowiedziałam się, że moja babcia ma nowotwór złośliwy. Od tamtego czasu ja i moja mama staramy się znaleźć naturalne lekarstwo, które pomoże wykurzyć tego potwora.
Graviola jest rośliną, której wszystkie części (owoce, nasiona, liście, korzeń, kora, żywica) mają działanie uzdrowicielskie. Badania prowadzone nad graviolą wykazały, że preparat z niej wytworzony niszczy komórki aż dwunastu nowotworów, m.in. raka wątroby, piersi, jelita grubego, mięsaka płuc i trzustki, chłoniaka, gruczolaka prostaty, jelit i płuc. Jej właściwości antynowotworowe tkwią w acetogeninach annonaceowych, które są zdolne do unieszkodliwienia komórek rakowych i wstrzymania ich rozwoju. Ponadto graviola wzmacnia układ odpornościowy, nie wywołuje nudności, zmęczenia, nie powoduje utraty włosów czy masy ciała (a niestety wiele terapii antynowotworowych do tego prowadzi). Ale to nie koniec pozytywnych skutków działania tej rośliny! Jej owoce wzmagają wydzielanie mleka u kobiet karmiących, a liście mają działanie przeciwcukrzycowe i rozkurczowe. W dodatku graviola obniża ciśnienie tętnicze, łagodzi stres, pomaga przy reumatyzmie, astmie, chorobach skórnych, depresji, schorzeniach wątroby etc.
/ źródła: leczenieraka.org suplementybio.pl era-zdrowia.pl sokizdzungli.pl poradnia.pl
Siedzę non stop w eko sklepach, a o tym cudzie pierwszy raz słyszę, muszę wypróbować skoro z chorobami skórnymi sobie dobrze radzi :)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerzę, że nigdy nie słyszałam o takiej roślinie. Trzeba się rozejrzeć za nią
OdpowiedzUsuńGattta
Nie słyszałam wcześniej o Gravioli ;p
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Nie słyszałam o czymś takim :D
OdpowiedzUsuńOoo, pierwszy raz czytam o czymś takim - super! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam MÓJ BLOG - KLIK
Dobrze wiedzieć, ni słyszałam nigdy o tym. Dzięki :) przydatny post. Życzę duuuuuużo zdrówka dla babci !! :*
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cieplutko :)
claudiyye.blogspot.com
Słyszalam, ze jest roślina lecząca nowotwory ale nigdy nie wiedziałam jak sie nazywa, dzięki :D/Karolina
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej roślinie, oby babcia szybko wyzdrowiała ! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
Nigdy nie słyszałam o tej roślinie !
OdpowiedzUsuńhttp://wchojnacka.blogspot.com
oo pierwsze widzę
OdpowiedzUsuńNie znalazłam jej,podobno kiwi i jagody goji pomagają w leczeniu nowotworów
OdpowiedzUsuńnawet o tym nie wiedziałam, może faktycznie działa :)
OdpowiedzUsuńpatrycja-paulina.blogspot.com-KLIK
Rak to paskudna sprawa ;/ Wprawdzie podejrzewam, że roślinne suplementy bardzo silne nie są, ale wspomóc na pewno wspomagają leczenie. O tym owocu (?) słyszę w sumie po raz pierwszy, więc podejrzewam, że i kosztuje, i trudno go gdzieś dostać. A dla samej siebie szukam raczej czegoś, co jest ogólnodostępne, bo ze mnie leń... XD
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Zgadzam się, graviola jest rośliną trudno dostępną. Na szczęście w Internecie istnieje możliwość zamawiania, więc nasza graviola jest już w drodze do babci :)
Usuń:D nie wiedziałam ze graviola leczy nowotwory :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na nowy post ;>
Mój blog♥
Nigdy nie słyszałam, ale nigdzie jej też nie widziałam :D
OdpowiedzUsuńMój blog-klik :)
Gdzieś o tym słyszałam ale nigdy nie zainteresowałam się jego właściwościami :D
OdpowiedzUsuńnxbrooo.blogspot.com
Nie miałam pojęcia, że taka roślina istnieje. Dziękuję za notkę :)
OdpowiedzUsuńNies słyszałam o tym nigdy, ale życzę zdrowia dla Twojej babci!
OdpowiedzUsuńhttp://treamicii.blogspot.com/
Przykro mi z powodu tej choroby :( w zasadzie nie znam się na lekarstwach czy suplementach, ale słyszałam że picie czekoladowego mleka zmniejsza ryzyko raka, a skoro zmniejsza to może i pomaga w pozbyciu się. Ale trzeba by na ten temat poczytać, bo nie wiem czy to wiarygodna informacja.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko myszko :*
ayuna-chan.blogspot.com
Nie słyszałam o tej roślinie! Z tego co piszesz ma ciekawe właściwości, a babci życzę zdrowia.
OdpowiedzUsuńmajawojcieszek.blogspot.com
Współczuje ;c Mam nadzieję, że coś pomoże! <3
OdpowiedzUsuńKolejny superfood? Tyle już o nich słyszałam, ale o tej jeszcze nie.
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia Twojej babci.
Bardzo mi przykro z powodu babci :( Przyznam, że takimi rzeczami interesuję się już od dłuższego czasu ale o tej roślinie i jej właściwościach nie słyszałam nigdy :o
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mój Blog
Bardzo mądrze to napisałaś! Nie miałam pojęcia o tym leku.
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK
Graviola to dla nas również nowość :) Mamy nadzieję, że sprawdzi się w przypadku babci :)
OdpowiedzUsuńJuż od dobrych paru(nastu?) lat mają lek na raka, a wolą żeby ludzie umierali.. A to wszystko w imię pieniędzy. Przykre...
OdpowiedzUsuńTurkusowa Sowa
Nie wiem, jak firmy farmaceutyczne mogą żyć z myślą, że zamiast ratować kogoś, to wyciskają z niego ostatnie soki.
UsuńLek na AIDS podobno również istnieje. Możliwe, że w dzisiejszych czasach da się wszystko wyleczyć. Pewnie na udostępnienie leków na raka będziemy czekać do momentu, aż coraz mniejsza część populacji zacznie na niego chorować, żeby straty farmacji nie były zbyt duże... ECH.
Nie wiem jak jest naprawdę, ale wiem, że aby lek został dopuszczony do obiegu musi przejść przez szereg badań, które ciągną się długimi latami. Może fakt, że nie sa sprzedawane wynika właśnie z tego powodu? :)
Usuńjustmajka.blogspot.com
Wooow, w ogóle nie miałam pojęcia, że takie cudo istnieje. No tak, farmaceutyka i lekarze skrupulatnie to ukrywają. A pewnie jeśli będzie można to zdobyć, to będzie kosztowało krocie, a i NFZ w życiu tego nie pokryje... Moja babcia i ciotka zmarły na raka, okropne uczucie z myślą w głowie *mogłyby tu być, gdyby nie ten chory świat*. Bez sensu. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie!
Bardzo ciekawy wpis, przydadzą mi się bardzo te informacje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie, może Ci się spodoba, a jeśli nie to i tak miło, że wpadłaś ;) blooogsaymyname.blogspot.com
Zdrówka dla Twojej babci! :*
OdpowiedzUsuńRak to okropieństwo, zmora XXI wieku......
Nie słyszałam nigdy o tej roślinie, ciekawa!
mybeautifuleveryday.blogspot.com
Nigdy o tym nie słyszałam, ale dobrze, że o tym napisałaś. Mój członek rodziny zmarł na raka i aż nie do uwierzenia, że tak "małej ilości ludzi" (jak komukolwiek) podało się ten lek..
OdpowiedzUsuńBuziaki :* ZYCIEDLAPASJI