O matko! Dzisiaj wybija 100. post na foxydiet! :)
Tran jest koncentratem oleju pochodzącego z wątroby dorsza atlantyckiego (lub innych ryb z rodziny dorszowatych) i jest bogaty w kwasy omega-3. Natomiast olej z wątroby rekina (który nie powinien być nazywany tranem) zawiera niewielki ilości kwasów omega-3, ale za to posiada inne czynne związki, tj.: alkiloglicerole, skwalen, skwalaminę, które rekompensują braki omega-3. Jeżeli chodzi o wybór pomiędzy tranem a olejem z wątroby rekina, to myślę, że to kwestia indywidualna. Należy jednak pamiętać, że kwasy omega-3 z racji swoich funkcji, nie powinny być stosowane u ludzi ze skazami krwotocznymi, u chorych stosujących leki przeciwzakrzepowe, a także u osób oczekujący na operację, ponieważ kwasy te wydłużają czas krzepnięcia.
/ wiedza zdobyta na kierunku: dietetyka doz.pl
photos: google
photos: google
Wiele osób nagminnie nazywa olej z wątroby rekina tranem. Zawsze staram się wszystkim tłumaczyć tę różnicę. Sama stosuję olej z wątroby rekina na odporność i pobudzenie układu krwiotwórczego ponieważ zwykły tran niestety marnie na mnie wpływa :(gratulacje z okazji 100postu! Oby tak dalej! Świetna robota :)
OdpowiedzUsuńGratuluję setnego posta! :) Przydatne informacje o tranie :)
OdpowiedzUsuńOj tak :) O jego zbawiennych właściwościach wiem od dziecka, kiedy to nie chciałam go przyjmować i dopiero mama mnie musiała uświadomić jak zdrowy jest, dlaczego warto się do niego przekonać :) Także doceniam go do dziś.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka cieplutkie! :)
Ja raz kupuje to raz to ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze napisany post. Pozdrawiam :)
Mój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Lubie tran ;) ale w kapsułkach ;D
OdpowiedzUsuńTo lubię- krótko, zwięźle i na temat :D
OdpowiedzUsuńJa po tygodniu spożywania dostałam alergii. Jak zwykle po każdych witaminach w jakiejkolwiek postaci ...
OdpowiedzUsuńDokładnie, bardzo przydatny post. Warto wiedzieć, który tran jest naprawdę tranem. Gratuluję i powodzenia w dalszym blogowaniu!
OdpowiedzUsuńJa nie jestem fanką tego tupu produktów.
OdpowiedzUsuńA 100. postu gratuluję ;)
Ja kupuję różne zarówno z dorsza jak i rekina, ale tylko zimą i jakoś większego znaczenia to dla mnie nie ma ;)
OdpowiedzUsuńObecnie suplementuję swoim dzieciom tran :)
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie stosowałam tranu, czy takiego oleju. Jakoś tak mnie odrzuca na samą myśl.
OdpowiedzUsuńKiedyś brałyśmy ale po jakimś czasie z niego zrezygnowałyśmy. Musimy do niego wrócić :)
OdpowiedzUsuńMam tran w tabletkach, ale jeszcze ani razu po niego nie sięgnęłam. Życzę kolejnych stu tak ciekawych postów! :)
OdpowiedzUsuńMój tata zawsze widząc reklamy tranu z rekina się śmieje, że chyba już wszystkie rekiny na ten tran wybili :D
OdpowiedzUsuńjak byłem mniejszy to pamietam, że piłem
OdpowiedzUsuńO ja, nawet nie wiedziałam, że między tymi dwoma substancjami jest różnica. :P
OdpowiedzUsuńBrałam kiedyś tran islandzki (właśnie pozyskiwany z dorsza). Nie sądziłam, że jego właściwości różnią się od oleju z wątroby rekina :)
OdpowiedzUsuńjeśli o mnie chodzi to preferuję tran - zdecydowanie. pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuń