poniedziałek, 31 października 2016

DZIWNE DIETY/ FRUKTUALIZM


Fruktualizm jest skrajnym weganizmem. Ludzie stosujący tę dietę nie jedzą produktów pochodzenia zwierzęcego (jak weganie), ale i nie spożywają produktów roślinnych, których zerwanie uśmierciłoby roślinę. Spożywają oni jedynie owoce, które same spadną z drzewa. Ich motywem przewodnim jest niedenerwowanie i nieuśmiercanie organizmów żywych. Znanym fruktuaninem był Steve Jobs, który do końca swojego życia wierzył w stosowaną przez siebie dietę; do tego stopnia, że zrzekł się z leczenia, co później doprowadziło go, jak wiemy, do śmierci.

Kochani funkcjonujemy na Instagramie pod nickiem @foxydiet! Zapraszamy :)


/ wiedza zdobyta na kierunku: dietetyka
photos: google.pl

czwartek, 27 października 2016

DANIE DNIA/ OMLET Z BROKUŁEM

Znacie to, kiedy macie niewiele czasu na przygotowanie czegoś na obiad, a w dodatku oczekujecie, że danie będzie smaczne i zdrowe? Miałam tak ostatnio i przyrządziłam coś wspaniałego, dlatego dziś dzielę się przepisem.


  • brokuł: ok. 300 g.
  • cebula: 2. średnie
  • jajo: 2
  • mąka: 3 łyżki (u mnie żytnia typ 2000)
  • olej/masło klarowane
  • przyprawy: sól, natka pietruszki
  • dodatki: kabanosy, ser mozzarella

Do gotującej się wody wrzucić brokuła, posolić i gotować do miękkości. W tym czasie pokroić cebulę, wlać olej na patelnię i zeszklić ją na małym ogniu. Białka ubić, dodać żółtka, sól, natkę pietruszki i mąkę, wymieszać. Ugotowanego brokuła odcedzić, dorzucić do cebuli i zalać przygotowanym ciastem. Ja na wierzch dorzuciłam kabanosy i ser mozzarella.

niedziela, 23 października 2016

CZYM JEST PARADOKS WAPNIOWY?

Chyba każdy z nas zna wapń i kojarzy jego wpływ na funkcjonowanie organizmu. Myślę, że nie ma osoby, która nie wie, że wapń buduje kości, wpływa na pobudliwość układu nerwowego, pomaga utrzymać równowagę kwasowo-zasadową. czy że jest aktywatorem wielu enzymów. Jednak... niewiele osób wie, czym jest paradoks wapniowy i co do tego doprowadza.
Na paradoks wapniowy są narażone osoby suplementujące wapń oraz witaminę D3, czyli przede wszystkim weganie i wegetarianie, którzy nie zażywają dodatkowo witaminy K2 (w formie MK4). K2 ma bardzo ważną rolę, ponieważ bez niej organizm nie potrafi kierować wapnia do kości i w ten sposób nadmiar wapnia jest odkładany w tkankach miękkich, zwężając światło tętnic i prowadząc do miażdżycy i osteoporozy, zwiększając ryzyko zawału i udaru mózgu.
Uzupełniając: Witamina K2 w naturalnej postaci występuje w gęsiej wątróbce, żółtku, maśle, mleku kozim, sardynkach, maku, migdałach, soi, natce pietruszki, suszonych figach, otrębach pszennych oraz mięsie zwierząt karmionych trawą. 
Podsumowując: paradoks wapnia polega na tym, że mamy go w organizmie w ogromnych ilościach, a pomimo tego mamy jego niedobór, co wynika z tego, że wapń nie może być wbudowywany w strukturę kości bez obecności witaminy K2 w formie MK4.



/Ukryte terapie, Jerzy Zięba   pepsieliot.com   pl.blastingnews.com     

wtorek, 18 października 2016

MOTYWACJA/ FILM: NAJDŁUŻSZA PODRÓŻ

O filmie Najdłuższa podróż wspominałam już trochę na fanpage'u, ale dopiero teraz zabrałam się za krótką recenzję. Naprawdę warto obejrzeć tę ekranizację powieści Nicolasa Sparksa.
Z góry można założyć, że spotkanie Sophii i Luke'a nie będzie przewidywalne. W tym filmie dzieje się niewiele typowych rzeczy, ale myślę, że to dzięki temu jest taki... zachwycający. Główni bohaterowie denerwują swoim myśleniem, czynami, ale i sprawiają, że zaczynamy się zastanawiać, dlaczego robią tak, a nie inaczej. Zachodzimy w głowę Luka, aby zrozumieć, czemu myśli o sobie, a następnie wchodzimy w rolę Sophii, która również stawia na własne spełnienie. Na szczęście na pomoc młodym przychodzi Ira, który ich dotychczasowy świat wywraca o 360 stopni. To właśnie Ira, starszy pan, nadaje tej historii tego czegoś. Oglądając Najdłuższą podróż, nie mogę Wam obiecać, że nie będziecie płakać... Za to obiecuję, że film skłoni Was do refleksji nad sobą, do określenia swoich celów oraz pragnień. Ponadto zaskoczy Was nie jeden raz, a na koniec pozostawi skarbnicę motywacji otwartą na bardzo długi czas! Na co czekacie? Do oglądania!

/ photos: google

piątek, 14 października 2016

CZY WARTO SPOŻYWAĆ PESTKI MORELI?

Gdy moja mami wylądowała ostatnio w szpitalu onkologicznym, zaczęłam (ponownie) przekopywać internet w poszukiwaniu zdrowych produktów, które pomogą nie tylko utrzymać siłę życia, ale i podejmą walkę z komórkami nowotworowymi./ Mami na szczęście wyszła z budynku z dobrymi wynikami, ale lepiej dmuchać na zimne.
Pestki moreli (jak i każdego owocu) są źródłem wielu minerałów, przede wszystkim magnezu, żelaza, fosforu i potasu. Nie to jest jednak dla mnie w obecnej sytuacji istotne (nie bez powodu moja mama wylądowała na onkologii). Najważniejsza jest witamina B17, zwana amigdaliną, bo to właśnie dzięki jej dużej zawartości gorzkie jądra mogą zapobiegać nowotworom, a przede wszystkim zabić istniejące już komórki rakowe. Amigdalina w organizmie rozkłada się do m.in. kwasu pruskiego, który niszczy komórki nowotworów złośliwych./Podobno nie ma na to badań, ale nie wiadomo, czy koncern farmaceutyczny nie wstrzymuje wyjścia tej informacji na świat. Osobiście jestem zwolenniczką tego produktu stosowanego w medycynie niekonwencjonalnej./ Oczywiście spożycie pestek nie jest polecane wszystkim i dlatego przed ich zakupem należy się zapoznać głębiej z tematem. Dzienne spożycie gorzkich jąder powinno wynosić dwie pestki.

Swoje pestki zamówiłam w sklepie BioIndygo.PL i spożywam je codziennie, nie przekraczając zalecanej dawki. UWAGA: dostałam zniżkę dla swoich czytelników na zakupy w sklepie BioIndygo. Po wpisaniu kodu: foxydiet5 macie -5% na cały asortyment! Kod nie ma terminu ważności. 
Pestki moreli znajdziecie dokładnie tutaj w bardzo przystępnej cenie (a z dodatkowym rabatem to bajka!)
/ poradnikzdrowie.pl   bioindygo.pl
photos: google   moja twórczość

wtorek, 11 października 2016

KIEDY I DLACZEGO JEM WĘGLOWODANY?

Węglowodany, cukry, cukrowce, sacharydy... Znacie je dobrze, prawda? Są to makroelementy, które w naszej diecie występują codziennie i często. To one (za tłuszczami, obok białek) dają nam sporą dawkę energii. A czy wiecie, kiedy powinno się jeść węglowodany?  Dzisiaj powiem Wam, kiedy ja je jem i dlaczego!


Rano, śniadanie: poziom naszego glikogenu (- wielocukier, dający nam energię, siłę) po całej nocy obniża się, więc musimy go uzupełnić. Węglowodany są jego głównym źródłem, więc większość z nich zostanie wykorzystana do uzupełnienia straty. Najlepiej postawić na węglowodany złożone o niskim indeksie glikemicznym. /Niektórzy twierdzą, że jedzenie węgli na śniadanie to błąd, ponieważ istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że odłożą się one w postaci tkanki tłuszczowej, niemniej jednak przy moim aktywnym dniu od samego rana, sprawdzają się one najlepiej.

Obiad, około 3. godziny przed treningiem: chyba każdy sportowiec wie, że cukry są świetnym źródłem energii podczas treningu. Skonsumowane na trzy godziny przed dodają siły w trakcie ćwiczenia, jak i po nim. Ponadto w ten sposób zapewniamy w naszych mięśniach powstanie reakcji anabolicznych, które chronią nas przed rozpadem tkanki mięśniowej.

Kolacja, posiłek potreningowy: węglowodanów nie spożywam przez 90 minut po treningu, ponieważ naukowcy wykazali, że spożyte w tym czasie cukry odkładają się w boczki. Po wyjściu z siłowni sięgam przede wszystkim po białko i tłuszcze. Niewielką ilość cukrów dokładam po upłynięciu 1,5 h, aby poprawić jakość snu i tym samym regenerację./Posiłek złożony z białka i węgli sprzyja uwalnianiu się insuliny, która stymuluje transport aminokwasów do mięśni, przez co zapewnia lepszą regenerację, a także zapobiega utracie tkanki mięśniowej.


/ zrzucicbrzuch.pl   chudnij-skutecznie.blog.pl   powerbuilding.pl   potreningu.pl   własne obserwacje   

piątek, 7 października 2016

DANIE DNIA/ KOTLETY Z KASZY ORKISZOWEJ

Mami poprosiła mnie ostatnio, abym przygotowała na obiad kaszę orkiszową, ponieważ ona idzie do pracy i nie będzie miała czasu na gotowanie. Normalna kasza mi się już znudziła, więc stwierdziłam, że pora na coś nowego. Przeszukałam chyba pół internetu, aby nie znaleźć nic. Kop na szczęście i do roboty, trzeba było wymyślić przepis samodzielnie (bazując na istniejących). Tak powstały kotlety z kaszy orkiszowej z warzywami.
  • kasza orkiszowa: 200 g.
  • papryka czerwona: 1. średnia
  • pieczarki: 300 g.
  • cebula: 1. średnia
  • ser żółty: 200 g.
  • jajo: 1.
  • olej
  • przyprawy: sól, pieprz czarny, papryka słodka
Do dwóch szklanek gotującej się wody, dodać pół łyżeczki soli oraz kaszę. Całość zamieszać, przykryć pokrywką i gotować około 15. minut bez dodatkowego mieszania. Cebulę, pieczarki oraz paprykę pokroić w niedużą kostkę i podsmażyć. Warzywa dołożyć do ostudzonej kaszy i wymieszać. Dodać jajko i starty na średnich oczkach ser. Doprawić i wymieszać. Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia i na niej formować kotlety. Piec około 30. minut w 200. stopniach Celsjusza. Po upłynięciu czasu dać kotletom jeszcze 10 minut na stężenie.

poniedziałek, 3 października 2016

CO ZOSTAŁO ZAKUPIONE?


pestki moreli NatVita- bogate w witaminę B17, tj. amigdalinę skutecznie walczą z komórkami rakowymi. W smaku przypominają migdały, ale w trochę bardziej gorzkiej wersji. Dwie pestki dziennie zupełnie wystarczą.

makaron z konjacu DIETFOOD- konjac jest rozpuszczalnym błonnikiem, a makaron z niego zrobiony posiada pół grama węglowodanów i niecałe siedem kilokalorii na sto gram produktu! W dodatku gotuje się dwie minuty!

ksylitol SANTINI- czyli cukier brzozowy, nie podnosi poziomu cukru we krwi i posiada mniej kilokalorii niż zwykły, buraczany cukier. /tutaj przeczytacie o zamiennikach białego cukru

ciasteczka bez cukru DIABLO- z dodatkiem maltitolu, jagodami goji i guziczkami czekoladowymi (również bez cukru). W smaku przepyszne, niczym się nie różniące od normalnych sklepowych ciastek (poza składem). 

herbata regenerująca NATJUN- zielona herbata Sencha z dodatkiem czystka jest tym, czego moja mama ostatnio poszukiwała. Dwa w jednym, super opcja.

wafle ryżowe SONKO- z czerwonym buraczkiem to coś, co złapałam pod koniec moich zakupów. Te mini wafle idealnie sprawdzają się w podróży, ponieważ sztuka jest na raz i nie ma mowy o kruszeniu.

kostka dentastic PEDIGREE- ulubiony smakołyk mojego psiaka. Jak mogę wrócić do domu, nie kupując jej nic, kiedy po powrocie czeka na mnie w drzwiach, merdając radośnie ogonem?

ananas BIO- wprawdzie go już wykorzystałam jako wkład do naturalnego jogurtu, ale zasługuje na uwagę z tego względu, że pomiędzy smakiem ekologicznego ananasa a typowego z puszki jest ogromna przepaść. 


Wszystkie produkty (z wyjątkiem wafli ryżowych i dentastic) kupiłam w Amani.

Post nie jest postem sponsorowanym.